Derby dla Mewy...
![]()
Piłki lecącej wzdłuż 3 metra tylko w sobie wiadomy sposób nie umieszcza w bramce napastnik gości. Po pół godzinie gry Mewa strzeliła pierwszą bramkę. Z prawej strony ofensywną akcję przeprowadził Marcin Pawłowski. Dośrodkował on piłkę na 8 metr bramki, a tam „szczupakiem” piłkę do siatki wpakował Wojtek Cichy. Po tej bramce z większym impetem do ataku ruszyli piłkarze z Łobza. Jeszcze przed przerwą mogli oni wyrównać. Piłkę będącą już na linii bramkowej w ekwilibrystyczny sposób wybił Michał Żurawik.
Początek drugiej odsłony spotkania to przede wszystkim gra w środku pola. Zmienia się to w 55 minucie spotkania, gdy wychodzącego na czystą pozycję Adriana Sochaja fauluje obrońca gości. W tej sytuacji sędzia nie ma wyjścia i pokazuje mu czerwoną kartkę. Mimo gry w 10 - Światowid przeważał. Mewa miała problemy z uspokojeniem gry i przejęciem kontroli na boisku. Co chwilę gorąco robiło się pod polem karnym Mewy, jednak w tym meczu obrona pod wodzą Darka Kęsego spisywała się znakomicie. Akcje, które już przedarły się przez defensywę, pewnie zatrzymywał Grzegorz Buczma. Gospodarze spotkania mimo gry w przewadze groźne sytuacje przeprowadzali jedynie z kontrataków. Mimo kilku sposobności do strzelenia bramki, zdołali oni wykorzystać tylko jedną. Piłkę „wyplutą” przez bramkarza gości przejął Łukasz Grygiel i w 87 minucie meczu ustalił wynik na 2:0. Zwycięstwo Mewy pozwoliło jej na odskoczenie Światowidowi na 5 punktów i awans na 11 pozycję w tabeli. Goście z Łobza, choć nie zasługiwali w tym meczu na porażkę, pogorszyli swoją sytuację w tabeli. Mają tyle samo punktów co Fagus Kołbacz i tylko lepszy wynik bezpośredni, pozwala im na zajmowanie lokaty powyżej miejsca barażowego. Miejmy jednak nadzieję, że obie drużyny z powiatu łobeskiego zdołają na koniec sezonu zająć bezpieczne miejsca w lidze i na jesień spotkają się znowu.
�r�d�o: www.lksmewaresko.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Tichan |
|