Triumf nad beniaminkiem
Zawodnicy drugiego zespołu zapisali na swoim koncie kolejne domowe zwycięstwo. Granatowo-bordowi pokonali przy Twardowskiego ostatni w ligowej tabeli Wikęd Luzino 5:1.
- Jakościowo było widać, że jesteśmy lepszym zespołem. Długo jednak nie potrafiliśmy ułożyć sobie tego meczu i potwierdzić tego bramkami - mówi trener Cretti. Do niedzielnego spotkania granatowo-bordowi przystępowali poważnie wzmocnieni. W wyjściowej jedenastce pojawiło się bowiem aż siedmiu zawodników, którzy na co dzień trenują z I zespołem. Między słupkami stanął Axel Holewiński, na bokach obrony zameldowali się Leo Borges i Paweł Stolarski, duet środkowych pomocników stworzyli Stanisław Wawrzynowicz i Kacper Smoliński, a w rolę skrzydłowych wcielili się Olaf Korczakowski i Adrian Przyborek.
Dobrze wyglądająca na papierze jedenastka Portowców długo nie potrafiła jednak poradzić sobie z czerwoną latarnią ligi. Szczecinianie co prawda długo utrzymywali się przy piłce i konstruowali swoje akcje w ataku pozycyjnym, ale nie przekładało się to na realne zagrożenie bramki gości. Zawodnicy z Luzina kilkukrotnie ruszyli natomiast z groźnymi kontratakami, po których szczecińska defensywa miała pełne ręce roboty. Najbliżej otwarcia wyniku był Jakub Krefft, jednak po jego strzale piłkę na rzut rożny znakomitą interwencją sparował Axel Holewiński.
- Zabrało nam dzisiaj dużo czasu, żeby złapać płynność w grze. Dużo było celebrowania gry, rozgrywania piłki po obwodzenia, a mało arytmii i momentów przyspieszenia. Mieliśmy też problem zaraz po odbiorze piłki, bo zbyt szybko znowu ją traciliśmy. To wszystko sprawiło, że nie potrafiliśmy osiągnąć charakterystycznej dla nas przewagi i wyklarować sobie wielu sytuacji bramkowych - ocenia trener Cretti. W drugiej odsłonie obraz meczu wyraźnie uległ zmianie. Granatowo-bordowi wrzucili bowiem wyższy bieg i zaczęli sukcesywnie przebijać się przez defensywę Wikędu. Duża w tym zasługa zawodników, którzy weszli do gry z ławki rezerwowych - Yadegara Rostamiego, Dawida Kroczka, a przede wszystkim Adama Frączczaka. - Każda zmiana w tym meczu była bardzo dobra. Tego właśnie oczekujemy od naszych zawodników - by bez względu na to, czy wychodzą na boisko w wyjściowym składzie, czy dopiero z ławki, wszyscy walczyli o jak najlepszy wynik. Staram się ukierunkowywać chłopców w tę stronę, że nie są „zmiennikami” tylko „gamechangerami” - tłumaczy szkoleniowiec Pogoni. Jako pierwszy sygnał do ataku dał Adrian Przyborek, który po świetnym rajdzie Kamila Jakubczyka złapał piłkę z boku pola karnego i mocnym strzałem pod poprzeczkę otworzył wynik meczu. Gracze Wikędu na trafienie młodego skrzydłowego zdołali jeszcze znaleźć odpowiedź - po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę do siatki wpakował bowiem Eryk Sobków. Jak się jednak później okazało, była to jedynie bramka honorowa. W końcówce granatowo-bordowi pokazali bowiem swoją jakość, co przełożył się na seryjnie zdobywane bramki. Najpierw z rzutu karnego trafił Olaf Korczakowski, potem składną akcję wykończył Adam Frączczak, a dzieła dopełnili Dawid Kroczek i Yadegar Rostami. - Ta druga połowa była zupełnie inna. Przyspieszyliśmy grę, zaczęliśmy tworzyć sobie sytuacje bramkowe, a z nich rodziły się kolejne gole. Jestem zbudowany postawą chłopaków, że przy stanie 1:1 nie zwątpili w końcowy sukces, tylko ruszyli do ataku i zaczęli seryjnie trafiać do siatki - mówi trener Cretti. - Jakościowo było widać dzisiaj, że jesteśmy lepszym zespołem. Długo jednak nie potrafiliśmy ułożyć sobie tego meczu i potwierdzić tego bramkami. Ostatecznie odnosimy wysokie zwycięstwo, ale z przebiegu meczu wcale nie było ono takie przekonujące - podsumowuje. 13. kolejka III ligi Pogoń II Szczecin - Wikęd Luzino 5:1 (0:0) 1:0 Adrian Przyborek 53′ 1:1 Eryk Sobków 61′ 2:1 Olaf Korczakowski 70′ 3:1 Adam Frączczak 72′ 4:1 Dawid Kroczek 83′ 5:1 Yadegar Rostami 85′ Pogoń II Szczecin: Holewiński - Stolarski, Urbaniak, Góral, Borges (46′ Freilich) - Wawrzynowicz (46′ Rostami), Smoliński - Przyborek, Jakubczyk (68′ Gołębiewski), Korczakowski (74′ Kroczek) - Klukowski (62′ Frączczak)
�r�d�o: pogonszczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|