Po Góralach Górnicy
Rozgrywki PKO Ekstraklasy wkraczają w decydującą fazę. Portowcy nie mieli czasu na dłuższy odpoczynek i już we wtorkowe popołudnie zmierzą się z Górnikiem Zabrze. Szczecinianie po klęsce w Warszawie wrócili na właściwe tory. Pogoń wygrała po 2:0 z Wisłą Płock oraz Podbeskidziem Bielsko-Biała. Straty do lidera wciąż są całkiem spore jak na ten moment sezonu i wynoszą sześć oczek. Portowcy grają jednak konsekwentnie swoje, a ich priorytetem jest budowanie przewagi nad goniącymi zespołami.
Zabrzanie to zespół ze środka tabeli. Po obiecującym stracie rozgrywek Górnik wyraźnie spuścił z tonu. 14-ktorni mistrzowie Polski tracą aż dziesięć punktów do ligowego podium. Tym samym podopieczni Marcina Brosza marzenia o medalu muszą przełożyć na nowy sezon. Problemem zespołu jest brak ustabilizowania formy. W spotkaniach wyjazdowych zabrzanie radzą sobie przeciętnie. Górnik zdobył w nich tylko 8 goli, co jest najgorszym wynikiem w lidze. Z drugiej strony zabrzanie sami stracili tylko 10 trafień, czym ustępują tylko Legii Warszawa (5 goli straconych w delegacji).
Szczecinianie będą musieli poradzić sobie bez trzech podstawowych zawodników. Za kartki pauzował będzie Adrian Benedyczak, a urazy wykluczają z występu Alexandra Gorgona oraz Benedikta Zecha. Brak tego ostatniego jest szczególną bolączką dla opiekuna Portowców. Austriacki stoper to filar szczecińskiej drużyny, która we wtorek powalczy o siedemnaste czyste konto w tym sezonie. Dante Stipica do wyrównania rekordu Łukasza Fabiańskiego potrzebuje jeszcze trzech spotkań na zero z tyłu. Jesienią Portowcy potwierdzili zabrzańską bolączkę i przegrali przy Roosevelta po raz 33 w historii (2:1). Teraz będą chcieli zrewanżować się za tamtą porażkę, okraszoną sporymi kontrowersjami szczególnie przy jednym z trafień dla zabrzan. Bilans potyczek obu zespołóww Szczecinie jest bardziej wyrównany - 15 wygranych Pogoni, 15 remisów oraz 16 porażek, bramki 55:53 dla Górnika.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|