Zwycięstwo na start przy pełnych trybunach !!!
Sobotnie popołudnie okazało się szczęśliwe dla świdwińskich fanów piłki nożnej. Na inaugurację rozgrywek klasy okręgowej Spójnia Świdwin pokonała na własnym obiekcie Światowid 63 Łobez 3:0, a mogło i powinno być o wiele więcej.
Mecz rozgrywany 1 sierpnia o godz. 17.00 musiał mieć specjalną oprawę i tak też się stało w Świdwinie. Zarówno piłkarze jak i kibice oddali hołd poległym rodakom w Powstaniu Warszawskim. Na środku stadionu zgromadzili się piłkarze obu zespołów a pomiędzy nimi biało - czerwona flaga, kiedy wybiła godzina „W” i rozległy się syreny to wszyscy zgromadzeni zamilkli i uczcili 76 rocznicę tego wydarzenia. Po tak symbolicznym początku wróciliśmy do zawodów piłkarskich.
Mecz rozpoczął się dość chaotycznie i żadna z drużyn nie mogła przeprowadzić składnej akcji. Bardziej uporządkowana gra zaczęła wyglądać u gości, i to oni zyskali optyczną przewagę. Wydawało się, że mecz będzie z kategorii „do pierwszej bramki” ze wskazaniem na remis. Nic bardziej mylnego. Z minuty na minutę Spójnia zaczęła łapać swój rytm. Do pierwszej groźnej sytuacji doszło po kilku rzutach rożnych, które umiejętnie wykonywał Hubert Wiak. Właśnie po jego dośrodkowaniu piłkę z linii bramkowej wybił głową zawodnik z Łobza. Kolejne ładne i przemyślane zagrania pokazały, że stać nasz zespół na dużo więcej. Efektem takiej przewagi był podyktowany w 28 minucie rzut karny, którego jednak nie potrafiliśmy zamienić na gola, a na posterunku był bramkarz zespołu gości. Zwiastowało to tylko jedno „Spójnia” zaczyna grać. Po kolejnej składnej akcji prowadziliśmy już 1:0 a bramkę otwierającą spotkanie strzelił Robert Bolek. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa spotkania.
Druga odsłona widowiska to już rosnąca z minuty na minutę przewaga zespołu ze Świdwina. Gra zaczęła wyglądać ładnie, przemyślanie i skutecznie. Po jednej z takich akcji na listę strzelców wpisał się Krzysztof Wiak, który powrócił do naszego zespołu po rocznej przerwie. Ponownie ten sam zawodnik wykonując rzut karny po faulu na Michale Adamczyku podwyższył na 3:0 tym samym ustalając końcowy wynik meczu. Kibice bardzo licznie zgromadzeni na spotkaniu ( blisko 200 osób ) zobaczyli jeszcze trzy bramki w wykonaniu naszej ekipy, ale niestety strzelone ze spalonego, i ich sędzia nie mógł uznać. Cały zespół podczas tego spotkania zagrał bardzo solidną piłkę. Patrząc na młody wiek naszych piłkarzy to cieszy i budzi optymizm. Pewnym punktem zespołu był dzisiaj bramkarz Dominik Jagodziński, który wśród kibiców zjednał sobie uznanie jak również rodowity świdwinianin, który powrócił do naszego miasta z Kotwicy Kołobrzeg czyli Kordian Błażejczyk. Występy tych dwóch piłkarzy pozytywnie wpłynęły na przebieg spotkania. Gramy dalej.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kspnswidwin |
|