Trzy oczka w koszyczku
Duma Pomorza znów nie zagrała na zero z tyłu, ale sprawiła radość swoim kibicom. Portowcy po ciekawym meczu pokonali na wyjeździe Zagłębie Lubin 3:2 (2:2). Szczecinianie pokazali się z dobrej strony i w dreszczowcu wygrali z faworyzowanym przed pierwszym gwizdkiem Zagłębiem. Szczególnie emocjonująca była pierwsza część gry. Do 45. minuty kibice obejrzeli cztery gole oraz trzy rzuty karne. W najbliższą środę Portowcy będą chcieli zrewanżować się Lechii Gdańsk z którą przegrali w tym sezonie oba mecze.
Miedziowi już w 7. minucie objęli prowadzenie. Bartłomiej Pawłowski ograł na skrzydle Huberta Matynię i płasko podał w pole karne. Źle interweniował Jakub Bursztyn, który odbił piłkę przed siebie. Wykorzystał to Damjan Bohar. Słowak pewnym strzałem pokonał bramkarza Pogoni. Radość gospodarzy nie trwała jednak długo. W 11. minucie Zvonimir Kožulj przejął złe podanie jednego z zawodników Zagłębia. Pomocnik Pogoni dobrze wystawił sobie piłkę i precyzyjnym strzałem zza szesnastki doprowadził do remisu. Po kwadransie Portowcy mogli prowadzić. Patryk Tuszyński sfaulował w polu karnym Sebastiana Kowalczyka. Arbiter wskazał na jedenasty metr. Z wapna pomylił się jednak Kamil Drygas, którego strzał nogami odbił Konrad Forenc. Chwilę później Hubert Matynia przewrócił Bartłomieja Pawłowskiego co zaowocowało jedenastką dla Zagłębia. Rzut karny pewnie wykorzystał Filip Starzyński. To nie był koniec emocji przed przerwą. W 30. minucie Pogoń otrzymała kolejny rzut karny za faul na Sebastianie Kowalczyku. Wykorzystał go Adam Buksa i w Lubinie mieliśmy remis.
Pierwsze minuty po przerwie nie przyniosły emocji. Obie drużyny budowały ataki, ale nie potrafiły oddać strzału na bramkę rywala. Portowcy powoli zaczęli zyskiwać przewagę. W 77. minucie Duma Pomorza wyszła na prowadzenie. Hubert Matynia wystawił piłkę Kamilowi Drygasowi. Kapitan Pogoni zrewanżował się za zmarnowany rzut karny i pięknym uderzeniem zza pola karnego pokonał bramkarza Zagłębia. Lubinianie nie poddali się. Kolejne minuty to ich przewaga. W 85. minucie tuż nad poprzeczką strzelił Filip Jagiełło. W końcówce świetnie w bramce Pogoni spisał się Jakub Bursztyn, który pewnie radził sobie z uderzeniami i dośrodkowaniami gospodarzy.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|