Trafili w dziesiątkę
Piłkarze Hutnika Szczecin szlifują formę przed startem rozgrywek ligowych, a tym razem ich rywalem była B klasowa Vielgovia Szczecin. Podopieczni Krzysztofa Kubackiego nie stosują taryfy ulgowej i strzelili rywalowi dziesięć bramek.
Na pierwszego gola nie trzeba było długo czekać, a do siatki przeciwnika trafił Radosław Marcyniuk. Choć chwilę przed zdobyciem gola przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Vielgovii, to w kolejnej takiej sytuacji popisał się precyzyjnym strzałem, lewą nogą, w górny róg bramki. Wydawało się, że pomarańczowo - czarni będą zdobywali kolejne gole, tymczasem mimo wyraźnej przewagi w posiadaniu piłki nie finalizowali akcji strzałami na bramkę.
Kilka zagrań zawodników „Huty” mogło się podobać, gdyż zademonstrowali swoje nieprzeciętne umiejętności techniczne. Drugi gol padł dopiero na zakończenie pierwszej części spotkania, kiedy precyzyjne podanie otrzymał Artur Blasius i w sytuacji sam na sam precyzyjnym lobem nie dał szans bramkarzowi.
W drugiej połowie rozwiązał się worek z bramki, a większość trafień to dzieło Kamila Adamczyka, który swojego pierwszego gola zdobył precyzyjnym strzałem po ziemi ze skraju pola karnego. Chwilę wcześniej po dokładnym dośrodkowaniu Grzegorza Kruka o kilka centymetrów chybił zamykający akcję Mateusz Sowała. Kolejna bramka była pewnie jedną z najłatwiejszych w karierze Kamila Adamczyka, gdyż po tym jak bramkarz minął się z piłką przed polem karnym, zawodnik „Huty” miał przed sobą już tylko pustą bramkę, do której posłał futbolówkę. Oba skrzydła doskonale funkcjonowały w zespole Hutnika i to właśnie po dośrodkowaniu z prawej strony, strzałem z woleja, z pierwszej piłki, do siatki trafił Oskar Czapliński. Po chwili doskonale w polu karnym rywala zachował się Damian Graużul, który spokojnie przyjął sobie piłkę i precyzyjnym uderzeniem umieścił ją w bramce. Grzegorz Kruk zdobył natomiast gola, lobując bramkarza strzałem głową, po dośrodkowaniu z lewego skrzydła. Podopieczni Krzysztofa Kubackiego kolejną bramkę zdobyli wykorzystując rzut wolny. Artur Blasius zagrał piłkę obok muru z zawodników Vielgovii, a przy słupku skutecznie zamknął akcję nabiegający na piłkę Radosław Marcyniuk. Popis strzelecki czwartoligowców zakończył Kamil Adamczyk najpierw wygrywając pojedynek sam na sam, a następnie strzałem z pierwszej piłki wykorzystał wyłożenie przed pole karne przez Pawła Miązka. Hutnik Szczecin - Vielgovia Szczecin 10:0 (2:0)
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: czerwin |
|