Rozgrywki KALF-u wkroczyły w decydującą fazę
W niedzielę (03.02) rozegrane zostały pierwsze ćwierćfinałowe spotkania Kamieńskiej Amatorskiej Ligi Futsalu. Po ich przebiegu można jasno powiedzieć, że dopiero teraz zaczęła się prawdziwa zabawa.
W pojedynku pierwszej z ostatnią drużyną sezonu zasadniczego faworyt był jeden - Medicina. Początkowy przebieg tego starcia zdawał potwierdzać tą tezę. Drużyna Karola Ptaka szybko objęła pięciobramkowe prowadzenie a że jedno z trafień zaliczył popularny Doktor to zgromadzeni w hali kibice mogli zobaczyć charakterystyczną jaskółkę w jego wykonaniu.
W drugiej połowie uśpieni wysokim prowadzeniem faworyci chyba za szybko uwierzyli, że ta partia jest już rozstrzygnięta i chyba zlekceważyli Zryw Zamoście. Ambitnie grająca drużyna outsidera w krótkim odstępie zdobyła dwa gole i dzięki temu w rewanżu może jeszcze sporo namieszać.
W drugim meczu, w którym mierzyły się drużyny Repro Service Pol. oraz Dynamit Benice wynik był dokładnie taki sam, ale samo spotkanie miało zgoła odmienny przebieg. Chociaż faworyt wygrał 5:2 to ostro musiał się napracować, aby wypracować sobie trzybramkową zaliczkę. Dynamit tanio skóry nie sprzedał i przez cały pojedynek próbował dotrzymać kroku rywalowi. Dwa ostatnie starcia dobitnie pokazały jak ważne w końcowym rozrachunku jest wykorzystywanie przedłużonych rzutów karnych, które są ‘nagrodą’ gdy przeciwnik w jednej połowie popełni sześć fauli. Chociaż Vocatus Goleczwo miał w swoich szeregach najlepszego strzelca rozgrywek Volodymyra Pryshnivskyy’ego to dwukrotnie nie potrafił wykorzystać takich okazji. Bosman Chomino, który do meczu przystąpił niemal w komplecie (m.in. z jedyną przedstawicielką płci pięknej Weroniką Szymaszek) przedłużonych karnych nie miał, ale pewnie wykorzystywał to co sobie wypracował pod bramką przeciwnika. Zespół reprezentujący Chomino zdobył cztery gole, natomiast drużyna z Golczewa tylko jedną i za tydzień stanie przed bardzo trudnym zadaniem odrobienia straty. W ostatnim niedzielnym pojedynku emocje sięgnęły zenitu. Padło aż czternaście goli, sędziowie podyktowali pięć przedłużonych rzutów karnych i na koniec mieliśmy strzelecki pojedynek Michała Komendy z Bartkiem Wachem. Jack-Pol Przybiernów był bardziej skuteczniejszy z gry, jednak jego głównym mankamentem było przekraczanie przepisów. Dzięki temu Ekol Dziwnówek aż pięciokrotnie stawał przed doskonałą szansa na strzelenia gola. Ponieważ Bartek Wach na swoje cztery próby ani razu się nie pomylił, to za każdym jego zespół bardzo szybko wracała do gry, bądź wychodził prowadzenie. W starciu Komenda - Wach lepszy o dwa trafienia był ten drugi. Sześć zdobytych bramek pozwoliło mu się stać samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców (o trzy bramki wyprzedza wspomnianego Komendę oraz Pryshnivskyy’ego i Wróbla), jednak nie zapewniły Ekolowi zwycięstwa. Po czterdziestu minutach gry na świetlnej tablicy był remis 7:7, więc za tydzień zapowiada się bardzo ciekawy rewanż. Wyniki pierwszych spotkań 1/4 finału Medicina - KS Zryw Zamoście 5:2 (5:0) bramki: Krzysztof Kubas 2, Karol Ptak, Kamil Bogusz, Dawid Roszak - Sławomir Jambor, Kamil Skakuj Repro Service Pol. - Dynamit Benice 5:2 (2:1) bramki: Mateusz Wróbel, Maciej Szwech, Adrian Kapczyński, Damian Kaczmarski 2 - Patryk Dobrowolski, Przemysław Saładyjczyk Bosman Chomino - Vocatus Golczewo 4:1 (2:0) bramki: Szymon Włodarek, Filip Daroszewski, Radosław Cyburt - Wojciech Trepkowski Jack-Pol Przybiernów - Ekol Dziwnówek 7:7 (3:4) bramki: Michał Komenda 4, Dariusz Nowak, Grzegorz Cedrowicz, Adam Wojciechowski (br. samobójcza) - Bartłomiej Wach 6, Dawid Pawłowski Rewanże - niedziela 10.02 godz. 14.00 KS Zryw Zamoście - Medicina godz. 14.50 Dynamit Benice - Repro Service Pol. godz. 15.40 Vocatus Golczewo - Bosman Chomino godz. 16.30 Ekol Dziwnówek - Jack-Pol Przybiernów relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|