Zimowa edycja hardcorowego rajdu
Mowa tu oczywiście o 147 UltraBike, rajdzie rowerowym, który tradycyjnie odbywa się w czerwcu jednak w tym roku organizatorzy postanowili jeszcze bardziej urozmaicić przejazd ze Szczecina do Kołobrzegu i zorganizowali edycję zimową. Malownicza trasa przełajowa biegnąca w większości nieutwardzonymi traktami leśnymi i polnymi zimą także pokazała swoją najlepszą stronę.
Połączone siły organizatorów przygotowały dla 30 startujących dwa punkty kontrolne - w Maszewie i Brojcach - gdzie uczestnicy mieli się posilić i odpocząć. O ile na trasie liczącej 52km do Maszewa zrezygnowała tylko jedna osoba to do Brojc na 124km dotarły już tylko trzy.
Największe utrudnienie latem to pora przejazdu - noc. Zimowa edycja obarczona jest niską temperaturą. Obie łączy jednak 'tradycyjnie' już ilość wody jaka spada na uczestników. Tej zimy przy temperaturze około zera deszcz raczył śmiałków już od Szczecina. Na szczęście po 20km przestało zalewać rowerzystów i do Nowogardu dotarli przy mniejszej ilości wilgoci. Po 70km w Nowogardzie rozpoczęła się prawdziwa wiosenna ulewa, która błyskawicznie wypełniła wszelkie zagłębienia w drogach i zamieniła je w ogromne kałuże. Dojazd do Płotów odbywał się już więc wodzie, w deszczu i w samych Płotach już w śniegu. W Płotach z powodu zbyt późnej już pory i bardzo złych warunków - wyjątkowo złych warunków - większość uczestników skończyła bieg. Jednak nie wszyscy. Trójka najwytrwalszych pojechała dalej i jeden z nich - Karol Szumski dotarł do Brajc a dwójka - Paweł Szczęsny i Dariusz Cebulak - po prawie 12 godzinach dotarli do Kołobrzegu. Ogromny wyczyn. Najbliższe wyzwanie dla roweroych ultrasów już 8 czerwca - na tej samej trasie Szczecin - Kołobrzeg. Informacje na portalu ligowiec.net, który jest patronem medialnym imprezy.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: tasia |
|