Kolejna porażka Iskry na własnym boisku
W dniu 12 września 2018 roku o godzinie 17:30 w ramach 6 kolejki o Mistrzostwo V Ligi Koszalińskiej Iskra Białogard podejmowała na własnym boisku drużynę Wiekowianki Wiekowo.
Mecz powinien rozpocząć się o godzinie 17:30, lecz z przyczyn, iż drużyna Wiekowianki dotarła trochę później na mecz sędziowie przesunęli godzinę meczu o 15 minut na godzinę 17:45. Na domiar tego i o tej godzinie mecz się nie rozpoczął, gdyż pierwszy gwizdek sędziego głównego zabrzmiał dopiero o godzinie 17:50. Pierwsza połowa rozpoczęła się od wyrównanej walki o piłkę oraz sytuacji podbramkowych. Więcej z gry na przemiennie miały obie drużyny, które raz jedna, a raz druga próbowały narzucić swój styl gry. I tak aż do feralnej 9 minuty meczu, gdy z rzutu wolnego dośrodkowanie przeciął uderzeniem głową zawodnik Wiekowianki, który zmienił kierunek lotu piłki i trafił do bramki strzelając gola na 0-1 i otworzył tym samym wynik meczu.
Później gra obu drużyn wyglądała jak do momentu strzelenia gola. Natomiast Iskra w 37 minucie przeprowadziła składną akcję, gdzie podanie do zawodnika wychodzącego na czystą pozycję przeciął zawodnik z Wiekowianki pokonując strzałem po ziemi swojego bramkarza i tym samym po bramce samobójczej w 37 minucie meczu mieliśmy remis 1-1.
Po tym golu to Iskra optycznie przeważała do końca pierwszej połowy, lecz żadna z drużyn nie strzeliła już goli. Druga połowa meczu rozpoczęłą ciekawie od kilku fajnych i składnych akcji obu drużyn. Niestety w jednej z nich w 49 minucie Piotr Pokuciński chciał wślizgiem dobić piłkę wcześniej odbitą po strzale zawodnika Iskry i niefortunnie oraz całkiem nie zamierzenie zamiast w piłkę trafił w bramkarza Wiekowianki i za ten faul obejrzał czerwoną kartkę. Po tym jak Iskra pozostała na placu boju w 10 osobowym składzie drużyna Wiekowianki poczuła wiatr w żagle i chciała wykorzystać zaistniałą sytuację. Przewaga Wiekowianki była widoczna, choć Iskra odwdzięczała się także w miarę dobrą grą oraz sytuacjami podbramkowymi. Choć nie było ich aż tyle jak w pierwszej połowie. Mimo osłabienia nie poddawała się i walczyła do końca o jak najlepszy wynik. Niestety nie ustrzegając się błędów w obronie i tak wpierw po dośrodkowaniu z rzutu rożnego na tzw. krótki słupek w 53 minucie meczu zawodnik Wiekowianki nabiegający do tego dośrodkowania uderza głową nie do obrony niemal w same okienko bramki Iskry i tym samym na ławce Wiekowianki euforia, gdyż wynik spotkania się zmienia na 1-2. Kolejne minuty to ponowna lekka optyczna przewaga Wiekowianki. Iskra także groźnie zaatakowała, lecz ponownie zabrakło celnego strzału z bliskiej odległości niemal na pustą bramkę. A, że nie wykorzystane sytuacje lubią się mścić to stało się to w 80 minucie meczu po genialnym kontrataku gdzie 3 zawodników Wiekowianki wyszło na 1 zawodnika i bramkarza Iskry i wykorzystała to plasowanym strzałem przy ziemi w długi róg strzelając kolejnego gola i podwyższając wynik meczu na 1-3. Do końca meczu od straty gola w 80 minucie na 1-3 drużyna Iskry próbowała jeszcze zmienić wynik spotkania, lecz bez skutku. Gdy zabrzmiał ostatni gwizdek sędziego kończący mecz Iskra - Wiekowianka to zawodnicy Wiekowianki byli już niemal nie widoczni na boisku, gdyż po pierwsze końcowe 15 minut kończyło się w półmroku, a zawodnicy mieli czarne stroje. I rozgrywanie meczów o tak późnej godzinie podczas, gdy jest pochmurno jest totalną porażką osób w związku KOZPN, które są odpowiedzialne za wyznaczanie godzin meczów. Tak więc białogardzka Iskra ponosi 3 porażkę w swoim 4 meczu na własnym boisku. Tym razem z Wiekowianką Wiekowo 1-3, która bądź co bądź strzeliła dzisiejszego pochmurnego i deszczowego wieczoru 4 gole.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: uzytkownik_usuniety |
|