Gwardia pokazała się z dobrej strony
Piłkarze ręczni Gwardii Koszalin porażką 27:36 ze Spójnią Gdynia pożegnali się z rozgrywkami o Puchar Polski. Podopieczni Piotra Stasiuka postawili się wyżej notowanemu rywalowi i z pewnością wynik wstydu, im nie przyniósł.
Koszalińska Gwardia spotkanie rozpoczęła bardzo dobrze, bowiem już w 2 minucie po bramce Patryka Kicińskiego prowadziła 2:0. Następnie gospodarze utrzymywali się na prowadzeniu do 8 minuty, wówczas do remisu 4:4 doprowadził Adam Lisiewicz. Goście poszli za ciosem i już w 13 minucie posiadali trzy bramki przewagi. Podopieczni Piotra Stasiuka gonili wynik i jeszcze dwukrotnie w pierwszej połowie zbliżyli się do Spójni na jedną bramkę. Niestety zespół z superligi nie pozwolił Gwardii doprowadzić do remisu. W końcówce pierwszej połowy koszalinianie pozwolili rywalowi uciec na pięć trafień 14:19.
Po zmianie stron przyjezdni kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie. Gospodarzy było stać jedynie na kilkukrotne zmniejszanie strat do pięciu trafień. Gwardia w całym spotkaniu zaprezentowała się na miarę swoich umiejętności. Gra koszalinian mogła się podobać. Gwardia na tle wyżej notowanego rywala grała ambitnie i postawiła wysoko poprzeczkę drużynie z superligi. Spotkanie zakończyło się wynikiem 27:36.
Najskuteczniejszymi graczami okazali się Jakutowicz - 7 bramek, Dzierżawski i Kociński po 6 trafień w zespole Gwardii. Natomiast najskuteczniejsi w Spójni byli Lisiewicz - 7 goli oraz po 6 trafień zdobyli Brukwicki, Kamyczek i Marszałek. Warto wspomnieć, że w kolejnej rundzie Spójnia Gdynia zmierzy się we własnej hali z faworyzowaną Orlen Wisłą Płock.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: arti15 |
|