Zdziesiątkowany Espadon przegrywa z ZAKSĄ
Niespodzianki nie było. Podopieczni Michała Gogola nie dali rady mistrzowi Polski oraz aktualnemu liderowi PlusLigi i z Kędzierzyna-Koźla wracają bez punktów. ZAKSA kontrolowała przebieg meczu od początku do końca i pewnie ograła borykający się z problemami kadrowymi Espadon 3:0.
Wskazanie faworyta przed pierwszym gwizdkiem sędziego nie było trudne. Zespół Andrei Gardiniego zdecydowanie dominuje w ekstraklasie, a ekipa Espadonu przeżywa w ostatnich miesiącach gorszy okres i nie może nawiązać do znakomitej postawy z pierwszej połowy rundy zasadniczej. Drużyna z Pomorza Zachodniego boryka się też z falą urazów.
Do pełni zdrowia nie doszedł jeszcze Amerykanin Jeffrey Menzel, Fin Eemi Teraportti bierze obecnie antybiotyki, a przed spotkaniem z ZAKSĄ ze składu wypadli Bartłomiej Kluth i Marcin Wika. Na domiar złego, na porannym treningu w sobotę lekkiej kontuzji doznał także Mateusz Malinowski i jego występ również okazał się niemożliwy. Trener Gogol miał zatem problemy ze skompletowaniem wyjściowej szóstki, a w trakcie trwania pojedynku jego pole manewru przy wprowadzaniu ewentualnych roszad zostało ograniczone do minimum.
Ostatecznie szkoleniowiec biało-niebieskich postawił na Janusza Gałązkę i Bartosza Gawryszewskiego na środku, Adriana Kacperkiewicza oraz Michała Ruciaka na przyjęciu, Tomasza Kowalskiego na rozegraniu i Justina Duffa, który z konieczności zagrał w ataku. Miejsce libero zajął Adrian Mihułka. Mistrzowie Polski, występujący w najmocniejszym zestawieniu, od razu zaczęli punktować słabości Espadonu. Benjamin Toniutti umiejętnie rozkładał atak, a skutecznie uderzali między innymi Maurice Torres, Sam Deroo i Mateusz Bieniek. Gospodarze kontrolowali inauguracyjną partię od początku do końca i pewnie wygrali 25:15. W drugim secie trwała dominacja miejscowych. ZAKSA dobrze prezentowała się w bloku i polu zagrywki, co pozwoliło jej jeszcze wyraźniej kontrolować boiskowe wydarzenia. Szczecinianie odpowiadali między innymi atakami Kacperkiewicza, Gałązki i Duffa, ale rezultat od samego startu był niekorzystny. Faworyci z minuty na minutę się rozkręcali, bezlitośnie wykorzystywali trudną sytuację rywali i podwyższyli prowadzenie w meczu (25:10). Trzecią partię poprzedziło regulaminowe 10 minut przerwy. Po upływie tego czasu zawodnicy wrócili na parkiet, a tam dalej dzielili i rządzili mistrzowie Polski. Przewaga ZAKSY, grającej w tym fragmencie bez Toniuttiego, Deroo oraz Toresa, nie podlegała dyskusji. Mistrzowie Polski postawili kropkę nad „i”, wygrali 25:18 i zapewnili sobie komplet punktów. ZASKA Kędzierzyn-Koźle 3:0 Espadon Szczecin Sety: 25:15, 25:10, 25:18. Espadon: Gałązka, Duff, Kowalski, Kacperkiewicz, Ruciak, Gawryszewski oraz Mihułka (l), Murek. ZAKSA: Toniutti, Torres, Buszek, Deroo, Rejno, Bieniek oraz Zatorski (l), Jungiewicz, Szymura, Falaschi, Maziarz, Banach (l), Semeniuk.
�r�d�o: Biuro Prasowe Espadonu Szczecin
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|