Ten punkcik to dobry prognostyk
- To był bardzo dziwny mecz. Mam wrażenie, że byliśmy zespołem groźniejszym, ale - jak to w piłce nożnej bywa - mogliśmy równie dobrze wyjechać z Katowic bez punktów. Gdyby zawodnik Rozwoju wykorzystał rzut karny, to podejrzewam, że tak by się to skończyło - ocenił sobotni remis w Katowicach, trener Tadeusz Żakieta. - Wybitnie dużo mieliśmy dziś strzeleckich sytuacji. Tylu nie stworzyliśmy sobie już dawno. Piłka nie chciała jednak wpaść. Kilka razy bardzo przytomnie, pewnie, zachował się bramkarz Soliński. Dobrze zapamiętałem to nazwisko. Kilka razy uratował rywali.
- Nasza sytuacja jest, jaka jest. Podobnie jak Rozwój, bardzo chcieliśmy zapunktować po ostatnich porażkach. Poza pierwszą kolejką, gdy wygraliśmy w Pruszkowie, nie szło nam. Ten punkcik to dobry prognostyk przed następnymi meczami. Teraz mamy trzy wyjazdy, potem wreszcie doczekamy się spotkań u siebie. Mam nadzieję, że one podreperują nasze konto - dodał opiekun gości.
- Sprawdziły się moje słowa, które mówiłem przed meczem. Gwardia chciała bardzo wygrać, tak samo jak i my. Tak to w spotkaniach sąsiadów z tabeli bywa. Wydaje mi się, że my chcieliśmy trochę za bardzo. To sprawiło, że graliśmy słabo. Bardzo słaby mecz… Nie pamiętam, kiedy tak słabo graliśmy. Oczywiście, mieliśmy jakieś akcje, rzut karny, którego nie strzeliliśmy… - wyliczał trener Marek Koniarek. - Bartek Soliński „wyciągnął nam kilka sytuacji. Gwardia była w drugiej połowie zdecydowanie groźniejsza, miała kilka stuprocentowych okazji. Bartek stanął na wysokości zadania, bardzo dobrze je wyłapał. Uważam, że po to właśnie bramkarz jest, by w rundzie wyłapać 2-3 mecze, gdy drużynie nie idzie. Po to jest. Ma dobrze bronić nie tylko wtedy, gdy drużynie idzie i sam ma do obronienia dwa strzały. Chwała „Solinowi”, ale po to stoi w bramce. Oby tak dalej - przyznawał trener Rozwoju.
ďż˝rďż˝dďż˝o: Rozwój Katowice
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|