Pokrzyżować plany Dumie Podlasia
Od wizyty w Białymstoku walkę w grupie mistrzowskiej rozpocznie Pogoń Szczecin. W tej fazie sezonu w spotkaniach wyjazdowych szczecinianie nie wygrali jeszcze meczu. Białostoczanie po 30. kolejce rozgrywek zajmowali pozycję lidera rozgrywek. Wczoraj z tej lokaty zepchnął ich Lech Poznań, który pokonał Koronę Kielce. Jagiellonia będzie walczyła zatem o powrót na fotel lidera. Duma Podlasia cały czas pozostaje w grze o tytuł mistrza Polski. Portowcy pozwolili swoim kibicom odetchnąć z ulgą i nie uwikłali się w walkę o utrzymanie. Za Dumą Pomorza nie stoi presja.
Fatalny dorobek
Szczecinianie czwarty raz z rzędu wystąpią w grupie mistrzowskiej. W 21 spotkaniach w tej fazie rozgrywek wygrali dwa razy, pięć razy zremisowali, a w czternastu meczach schodzili z boiska pokonani (bramki 15:39). W dziesięciu wyjazdowych potyczkach nie potrafili wygrać ani razu. Punktowy rekord ustalili w minionych rozgrywkach, kiedy to uzbierali siedem oczek w siedmiu grach. We wcześniejszych sezonach uzbierali zaledwie cztery punkty. Zespół co sezon jest krytykowany za grę w tej fazie sezonu. Kibice uważają, że piłkarze grają już o nic i mają wakacje. Po słabej wiośnie nad zespołem nie ciąży tak duża presja jak choćby rok temu. Być może to pozwoli zagrać Portowcom lepiej i pozytywnie zaskoczyć fanów. Wyrównana forma Przyglądając się bilansowi zespołów ze ścisłego topu, białostoczanie legitymują się wyrównanym dorobkiem. Duma Podlasia punktuje podobnie u siebie i na wyjeździe. Przez to nie można skreślać Jagiellonii w walce o tytuł. Na własnym boisku podopieczni Michała Probierza mają następujący bilans - dziewięć zwycięstw, dwa remisy i cztery porażki, bramki 31:15. W Białymstoku wygrały Legia i Lechia, ale także Wisła Płock czy Zagłębie Lubin. U siebie Duma Podlasia nie przegrała jednak o pięciu spotkań. Jagiellonia od 256 minut nie straciła gola na własnym boisku. Powiedzieli przed meczem Szczecinianie cieszą się, że zagrają w górnej ósemce, jednak nie porywają się z motyką na Słońce i tytuł mistrza Polski na razie musi pozostać w sferze marzeń. - Cieszymy się, że awansowaliśmy do górnej ósemki, ale nie jest to dla nas szczyt marzeń i koniec sezonu. Komunikowanie całemu światu, że gramy o mistrzostwo i puchary nie będzie też dobre - powiedział Kazimierz Moskal. - Nie przeglądałem wszystkich wypowiedzi ekspertów, którzy wypowiadali się w Przeglądzie Sportowym. W oczy rzuciło mi się to, że o Mistrzostwo Polski grają tylko Legia, Lech, Lechia i Jagiellonia. Jest to delikatne nadepnięcie na odcisk. Nie czujemy się słabsi od tych zespołów. Jeśli weźmiemy pod uwagę bezpośrednie mecze z drużynami z pierwszej ósemki, to niekorzystny bilans mamy tylko z Lechem i Koroną. Wcale nie uważam, że jesteśmy skazani na oddawanie punktów w każdym meczu - dodał. - Każdy mecz jest inny. Każdy może się inaczej ułożyć. Czasem to kwestia jednej czy dwóch boiskowych sytuacji. Runda zasadnicza jest już zamknięta. Teraz gramy od nowa i nie sugerujemy się poprzednimi spotkaniami zapowiada Michał Probierz. Przypuszczalne składy JAGIELLONIA: 25. Marián Kelemen - 2. Ziggy Gordon, 17. Ivan Runje, 16. Guti, 77. Piotr Tomasik, 4. Jacek Góralski, 6. Taras Romanczuk, 7. Dmytro Chomczenowśkyj, 5. Konstantin Vassiljev, 10. Fedor Černych, 18. Cillian Sheridan POGOŃ: 1. Jakub Słowik - 24. David Niepsuj, 2. Cornel Râpă, 3. Jarosław Fojut, 77. Ricardo Nunes, 22. Mateusz Matras, 10. Dawid Kort, 29. Marcin Listkowski, 11. Spas Delev, 7. Ádám Gyurcsó, 9. Adam Frączczak
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/Pogoń Szczecin/Jagiellonia Białystok
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|