Paulina Szulborska: Taniec mam we krwi
W najbliższą sobotę (tj. 28 stycznia 2017) o godz. 16:00 odbędzie się Explosion of Salsation, a gościem specjalnym będzie Paulina 'Paola' Szulborska z Białegostoku.
Paulina „Paola” Szulborska - zwana jako „polską choreo machine', bo ma na swoim koncie wiele autorskich choreografii Salsation tańczonych na całym świecie. Tańcem interesuję się od dziecka. Jako 6-latka dołączyła do jednej z najlepszych szkół tańca w Białymstoku, w której trenowała m.in. hip-hop, dancehall, house. Wraz z formacją taneczną zdobyła liczne trofea, w tym Mistrzostwo Polski, trzecie miejsce na Mistrzostwach Europy oraz szóste miejsce na Mistrzostwach Świata federacji IDO. Równolegle, od 6 roku życia trenowała pływanie. We wrześniu 2013 roku, jako 16-latka ukończyła pierwsze instruktorskie szkolenie dance-fitness.
Jak się zaczęła Twoja przygoda z Salsation i co Cię zachęciło do zrobienia szkolenia?
- Mieszkam w Białymstoku i tu też od lat pracuję z polską Master Trainer Salsation - Angeliką Kiercul. To ona zapoznała mnie z tym wspaniałym programem, który pozwala mi realizować się jako instruktor i tancerz jednocześnie. Od początku czułam, że jest to idealne połączenie treningu i tańca, wprost stworzone dla mnie. Dlatego właśnie uczęszczałam na zajęcia Angeliki, brałam udział w masterclassach i warsztatach z twórcą programu Salsation - Alejandro Angulo i z niecierpliwością czekałam na pierwsze szkolenie, w którym to wzięłam udział w czerwcu 2015 roku W jaki sposób przyciągasz klientów na zajęcia Salsation? - Sposobów mam wiele - jedne są bardziej skuteczne, inne mniej. Najważniejsze jest zachęcenie osoby do wzięcia udziału w pierwszych zajęciach, a dalej do pozostania na nich przez okres kilku tygodni. Dlaczego? Z zajęć Salsation tak na prawdę skorzystać można w 100% kiedy już pozna się podstawy ich funkcjonowania. Zawsze mówię początkującym kursantom: 'Spokojnie! Pierwszy raz może być dość dziwny, bo nie znacie ani mnie jako instruktora, ani muzyki z zajęć (choć czasem pojawiają się utwory popularne), ani kroków, ani podstaw tańca i treningu funkcjonalnego. To nic złego, jestem tu po to aby Was nauczyć. Salsation to program rozwojowy i z każdymi kolejnymi zajęciami będziecie dowiadywać się czegoś nowego. Jeśli będziecie uczęszczać na zajęcia regularnie, będziecie mogli w pełni cieszyć się z wszystkich korzyści, jakie niosą za sobą te zajęcia.' Taniec towarzyszy Ci od zawsze, więc łatwiej jest Ci ułożyć choreografie niż osobie, która nie miała nigdy do czynienia z tańcem? - Ciężko jest mi to ocenić. Powiem szczerze, dla mnie tworzenie choreografii jest czymś naturalnym i w większości przypadków mało problematycznym, ale nie wiem na pewno czy jest to związane tylko z moim tanecznym doświadczeniem. Według mnie chodzi tu raczej o wrażliwość muzyczną. W Salsation staramy się aby wszystkie kroki naszych choreografii pasowały do muzyki, do jej melodii, nastroju, słów, charakterystycznych elementów. Muzyki słuchałam dosłownie od zawsze. Kiedy byłam mała mama kupowała mi płyty Seana Paula, Black Eyed Peas, The Pussycat Dolls. Uwielbiam poznawać utwory od podszewki, wsłuchiwać się w nie, szukać ukrytych warstw muzycznych, cichych dodatków słyszalnych tylko po założeniu dobrych słuchawek. Robiłam to na prawdę odkąd pamiętam. Kiedy jakaś piosenka trafi do mojego serca, kroki same przychodzą. Twoją życiową pasją jest taniec. Co sprawiło, że właśnie ta aktywność zawładnęła Twoim sercem i ciałem? - Prawdę mówiąc nie był to mój wybór. Kiedy byłam przedszkolakiem mama zapisała mnie na lekcje tańca i tak już po prostu zostało. Gdyby nie ona, możliwe że nigdy nie odkryłabym swojej miłości i pasji, jakimi jest właśnie taniec. Myślę, że mama czuła po prostu to, czego ja nie byłam jeszcze wtedy świadoma. Dlaczego postanowiłaś zostać instruktorką Salsation? - Jak już wspomniałam, Salsation jest dla mnie idealnym połączeniem tańca i treningu. Kocham nie tylko taniec sam w sobie, ale też uwielbiam przekazywać swoją miłość innym - to właśnie jest najlepsze w mojej roli instruktora. Jeśli dodatkowo można zdrowo ćwiczyć, stracić kalorie, a wszystko to w wesołej atmosferze to czego chcieć więcej? Podczas zajęć tryskasz energią, a jaką jesteś kobietą na co dzień? - Myślę, że w kontaktach z ludźmi poza salą taneczną nie różnię się zbytnio od tego jak zachowuję się prowadząc zajęcia. Zawsze staram się być otwarta, uśmiechnięta, pozytywnie nastawiona do życia. Jednak muszę przyznać, że kiedy już wracam do domu i jestem otoczona gronem rodziny czy dosłownie garstką najbliższych przyjaciół to zdarza się mojemu wewnętrznemu leniuchowi ujrzeć światło dzienne Po raz pierwszy w Szczecinie byłaś w zeszłym roku w maju na Dance Day, a za tydzień ponownie zawitasz do Szczecina. Jak wspominasz swój pierwszy pobyt i jak będzie teraz? - Rok 2016 przyniósł mi dużo interesujących doświadczeń, ale wizytę w Szczecinie zaliczam do tych najbardziej pozytywnych i motywujących. Spotkałam tam wielu wspaniałych ludzi wypełnionych energią i zapałem, usłyszałam wiele komplementów i powiem szczerze, że nie mogę się doczekać powrotu Jak oceniasz zainteresowanie Salsation w swoim mieście jak i poza nim? - W Białymstoku jest obecnie kilkunastu instruktorów, którzy prowadzą nawet po kilka godzin tygodniowo w różnych szkołach tańca i fitness klubach/siłowniach - można więc śmiało powiedzieć, że zainteresowanie tymi zajęciami jest bardzo duże. Trudno jest mi porównywać to do innych miast w Polsce, gdyż nie orientuję się w liczbie godzin tam prowadzonych, ale posiłkując się frekwencją na eventach mogę stwierdzić, że miłośników Salsation w naszym kraju nie brakuje Czego mogę Ci życzyć w roli instruktorki? - Bardzo ciekawe pytanie. Przekonałam się już, że jakbyśmy się nie starali (my - instruktorzy), ile pracy byśmy nie włożyli w jak najlepsze przygotowanie swoich zajęć, to tak na prawdę wszystko może pokrzyżować nasze zdrowie, a raczej jego brak. Jeśli mogłabym prosić o dobre życzenia, to prosiłabym o dużo zdrowia. Dzięki niemu będzie mi dane do końca życia robić to co kocham najbardziej - dzielić się miłością do tańca
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: adi1990 |