Lech przypieczętował awans
Po wysokiej zaliczce, jaką Lech Poznań uzyskał na własnym stadionie wydawało się, że goście nie powinni mieć większych problemów z przypieczętowaniem awansu do finału Pucharu Polski. Początek meczu mógł jednak zaskoczyć obserwatorów. Tym razem podopieczni Kazimierza Moskala ruszyli od początku mocno do przodu i zepchnęli do defensywy świetnie spisujący się tej wiosny zespół z Poznania. Niestety Portowej jedenastce brakowało napastnika, który skutecznie wykończyłby stwarzane okazje.
Portowcy już w ósmej minucie byli bliscy objęcia prowadzenia. Po rzucie rożnym blisko samobójczego trafienia był Lech, ale jeden z obrońców wybił futbolówkę z linii bramkowej. kilka minut później Kort zmusza Burića do interwencji. W 24 minucie piłka wylądowała w polu karnym tuż przed Kamilem Drygasem, lecz Portowiec minął się z piłką i nie zdołał umieścić jej w siatce. W 28 minucie mogło się skończyć bramką dla gości. Pawłowski przechwycił złe podanie obrońców Pogoni podał do Robaka w pole karne, ale sytuację zażegnał Nunes. W odpowiedzi najpierw Drygas posłał piłkę ponad poprzeczką a chwilę później Kort strzela, ale na posterunku jest Burić. W 33 minucie na strzał zdecydował się Rupa, jednak futbolówka nieznacznie minęła słupek bramki. Chwilę później mogło być 1:0 dla Lecha. Kędziora dograł w pole karne i groźnie strzelał Radut, ale niecelnie. Pogoń atakowała, ale to w końcu Lech trafił do bramki Słowika. Fojut i Rudol dali się ograć w indywidualnej akcji byłemu piłkarzowi Pogoni Marcinowi Robakowi. Granatowo - Bordowi starali się odpowiedzieć, ale po dośrodkowaniu Korta, Frączczak nie zdołał oddać strzału na bramkę Burića.
Dwie minuty po gwizdku sędziego zapraszającym na drugą część meczu dobrą okazję miał Drygas, ale ponownie nie udało mu się pokonać bramkarza gości. Po chwili rzut rożny dla Pogoni i sytuacje ratuje Trałka, który przerywa lot futbolówki po główce Fojuta. Kolejne minuty należały do poznaniaków. W 60 minucie Pogoń miała jednak dobrą kontrę, której jednak nie potrafiła skutecznie zakończyć. Trener Moskal desygnował do Niepsuja, Ciftci i młodego Kowalczyka, ale Ci piłkarze nie byli w stanie zmienić oblicza spotkania. Dużo lepiej w grze ofensywnej spisywała się obrona Lecha, przez co po zmianie stron gospodarzom było coraz trudniej dojść do dobrych sytuacji strzeleckich, których jednak w pierwszej połowie było sporo. W 89 minucie Portowcy mogli wyrównać, Burić zostawił pustą bramkę, ale piłkę z linii bramkowej wybił jeden z obrońców. Chwilę później główkował Drygas, ale ponownie zabrakło skuteczności. W finale zobaczymy więc Lecha Poznań, który nie zmarnował zaliczki z pierwszego spotkania i pewnie awansował do finału Pucharu Polski. Pogoń Szczecin - Lech Poznań 1:0 (1:0) 1:0 - 42'- Marcin Robak Pogoń: Jakub Słowik - Cornel Rapa (60. David Niepsuj), Sebastian Rudol, Jarosław Fojut, Ricardo Nunes - Marcin Listkowski, Mateusz Matras, Kamil Drygas, Dawid Kort (76. Sebastian Kowalczyk), Adam Gyurcso - Adam Frączczak (60. Nadir Ciftci) Lech: Jasmin Buric - Tomasz Kędziora, Lasse Nielsen, Jan Bednarek, Maciej Wilusz - Maciej Makuszewski (73. Marcin Wasielewski), Łukasz Trałka, Abdul Tetteh, Mihai Radut, Szymon Pawłowski (71. Darko Jevtic) - Marcin Robak (58. Nicki Bille Nielsen).
�r�d�o: wlasne
relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |
|