Arcyważny mecz dla Sandra Spa Pogoni
I to nie jeden, a nawet dwa. Z tymże to pierwsze będzie rozegrane w ramach rozgrywek PGNiG Superligi. Rywalem będzie oczywiście KPR Legionowo. Dla tych, co nie pamiętają, przypomnijmy, że to zaległe spotkanie z 13. kolejki. Pierwotnie mecz miał być rozegrany już 3 grudnia, ale z powodu licznych urazów w ekipie z Mazowsza do zawodów za zgodą działaczy Pogoni nie doszło. Nomen omen, obecna sytuacja kadrowa legionowian wcale nie jest lepsza.
Szczypiorniści Mariusza Jurasika w końcu odetchnęli z ulgą. To wszystko za sprawą pierwszych punktów w rundzie rewanżowej Superligi. To jest najważniejsze, ale nie tylko to powinno cieszyć. Szczecinianie znacznie poprawili grę w defensywie, w którym to elemencie zawsze bardzo dobrze się prezentowali. Ostatnio zaczęli w końcu tracić dużo mniej bramek, stąd też ich mecze są efektowniejsze dla oka kibica.
Przejdźmy jednak do samego spotkania. W sobotę pod znakiem zapytania stoi występ Michala Bruny. Środkowy rozgrywający, który w ostatnim okresie bryluje formą (zdobył dla zespołu już 21 bramek w 3 meczach), nie zagrał ani minuty w Kielcach. Trener i działacze nie chcieli ryzykować pogłębienia jego drobnego bądź co bądź urazu. Nie było też potrzeby, by podejmować tak duże ryzyko. Większy problem z kontuzjami wydają się mieć gracze Roberta Lisa. W ostatnim spotkaniu w Płocku na parkiecie obejrzeć można było raptem 11 zawodników, z czego 2 to bramkarze. Jednym z golkiperów jest dobrze znany zawodnikom i kibicom w Szczecinie, Tomislav Stojković. Największe zagrożenie w drużynie KPR-u stanowi Witalij Titow. Ten rosły rozgrywający ma już w swoim dorobku 106 bramek i piastuje tytuł wicelidera strzelców całej Superligi. W meczu z Pogonią z pewnością zechce poprawić swój dorobek. Gospodarze mogą liczyć na Edina Tatara. Bośniacki bramkarz w ostatnich dwóch meczach znów pokazał, że ten fach nie jest mu obcy. W sobotę czekają nas nie lada emocje. 'Portowcy' marzą bowiem, by ograć KPR i tym samym dać sobie jeszcze cień nadziei na walkę o play-off. To właśnie do nich strata punktowa, choć i tak ogromna, jest w tej chwili najmniejsza (7 pkt). Mecz będzie spotkaniem zespołów z tej samej, granatowej grupy, a co za tym idzie do zdobycia będą aż 3 'oczka'. Dodajmy, że dzień później, tj. w niedzielę o 11.30 obie ekipy ponownie zagrają ze sobą, ale tym razem stawką będzie ćwierćfinał Pucharu Polski. Serdecznie zapraszamy.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |