Falstart Zagłębia? Tak, jeśli...
Drugi mecz z rzędu na własnym terenie rozegra Metraco Zagłębie Lubin. Podopieczne Bożeny Karkut nie poradziły sobie na inaugurację PGNiG Superligi kobiet. Poległy u siebie Vistalowi Gdynia. Teraz spróbują ograć Pogoń Baltica Szczecin. Granatowo-bordowe nie zamierzają jednak tanio sprzedawać skóry. W zespole panuje duże skupienie. - Wiemy, co nas teraz czeka - potwierdza skrzydłowa szczecinianek Daria Zawistowska.
Obie siódemki znają się doskonale. Nawet ostatnie zmiany kadrowe, znacznie więcej było ich w Lubinie, tego nie zmieniły. Dość powiedzieć, że Pogoń Baltica i Metraco Zagłębie mogły ze sobą sparować i to dwukrotnie. Raz wygrana padła łupem Miedziowych (podczas Baltica Summer Cup). Tydzień później (w okresie przygotowawczym) ze zwycięstwa cieszyły się szczecinianki.
Duży wpływ na mecz będą miały wydarzenia z pierwszej kolejki oraz początek rywalizacji numer dwa. Jeśli zacznie się ona dobrze dla lubinianek, podopieczne Karkut mogą uwierzyć we własne siły. Jeśli zaczną jak z Vistalem, czekają je poważne problemy. W Grodzie Gryfa liczą, że o Miedziowych będzie się mówiło jako o zespole, który zaliczył falstart. - Jeśli zagramy na swoim poziomie, mamy szansę na wygranie tego spotkania. Mam nadzieję, że tak będzie. Zdecyduje obrona i atak. Bez jednego, nie ma drugiego. Liczyć się będzie całość - ocenia Zawistowska. W pierwszym meczu widać było, że wicemistrzynie Polski dysponują ogromnym potencjałem. Zwłaszcza, jeśli pozwoli im się na grę z kontry. Czy mogą nas czymś zaskoczyć? - pyta Monika Głowińska. - Zobaczymy w niedzielę, bo wtedy się spotkamy. Sądzę, że kadra trenerska przygotuje nam taki materiał, że niczym nas nie zadziwią - kontynuuje doświadczona rozgrywająca granatowo-bordowych. Dodajmy, że wśród szczecinianek na pewno nie wystąpią Małgorzata Stasiak (urlop wychowawczy) oraz Joanna Gadzina (rehabilitacja). Początek meczu Metraco Zagłębia z Pogonią Baltica 11 września (niedziela) o godzinie 18.00.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |