Kort ratuje remis
Piłkarze Pogoni Szczecin na własnym boisku zremisowali 1:1 z Cracovią Kraków. Bramki padały na początku i na końcu spotkania. Po wygranych z Piastem Gliwice i Bruk-Bet Termaliką Nieciecza podopieczni trenera Moskala w dobrych humorach przystępowali do spotkania z sąsiadem z tabeli. Zgromadzonych przy upalnej pogodzie w liczbie ponad ośmiu tysięcy kibiców nie mógł jednak cieszyć początek spotkania. Portowcy po błędzie obrony i Dawida Kudły stracili bramkę już w dziewiątej minucie. Mateusz Szczepaniak dopadł do piłki wybitej wślizgiem przez Jakuba Czerwińskiego i nie zastanawiając się posłał piłkę do siatki obok interweniującego bramkarza gospodarzy.
Kilka minut później za kontuzjowanego Kamila Drygasa na boisku pojawił się Adam Frączczak. Pierwsza połowa obfitowała w wiele żółtych kartek. Portowcy nie zamierzali się poddawać, ale nie zdołali posłać piłki do siatki rywala z Krakowa.
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Portowcy zdołali jednak wyrównać w 89 minucie po przepięknym strzale z woleja Dawida Korta. - Nie był to nasz dobry mecz. Od początku nie układał się po naszej myśli. Straciliśmy też Kamila Drygasa. Trzeba ten punkt szanować, pamiętając o okolicznościach, w jakich zdobyliśmy bramkę. Dobrze, że teraz jest dwutygodniowa przerwa i zawodnicy, którzy narzekają na urazy, w następnym meczu raczej będą do gry. - powiedział po meczu trener Moskal.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |
|