Efektowne przełamanie Portowców
Pięciu spotkań potrzebowała Pogoń Szczecin, aby w nowym sezonie Lotto Ekstraklasy odnieść pierwsze zwycięstwo. Po dobrym meczu w Lubinie, który jednak zakończył się jedynie remisem, tym razem Portowcy w końcu przełamali złą passę i to w niezwykle efektowny sposób. Podopieczni Kazimierza Moskala dosłownie rozbili prowadzoną przez poprzedniego szkoleniowca Pogoni Czesława Michniewicza Bruk-Bet Termalicę Nieciecza 5:0. Bramki dla gospodarzy zdobyli Mateusz Matras, Ricardo Nunes, Kamil Drygas i dwie kapitan zespołu Rafał Murawski.
Od samego początku spotkania lepiej prezentowali się gospodarze, dla których mijający tydzień był pracowity, ale też bardzo udany. Po remisie z liderem z Lubina, a także wyeliminowaniu w Pucharze Polski KKS Kalisz, Duma Pomorza z pełnym zaangażowaniem rozpoczęła sobotnie spotkanie. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bowiem już po 18 minutach gry Pogoń wyszła na prowadzenie. Wówczas Adam Gyurcsó dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne, a tam najwyżej wyskoczył Mateusz Matras i pewnym uderzeniem głową wyprowadził szczecinian na prowadzenie.
Szybko objęte prowadzenie nieco rozluźniło zawodników drużyny gospodarzy, bowiem w kilkanaście minut przyjezdni z Niecieczy dwukrotnie bliscy byli doprowadzenia do remisu. Najpierw po szybkiej wymianie podań i całkowitym rozmontowaniu defensywy Pogoni niecelnie głową uderzył Vladislavs Gutkoviskis, chwilę później ten sam zawodnik znalazł się w sytuacji sam na sam z Dawidem Kudłą, jednak uderzył obok bramki. Gdy kibice nie zdążyli jeszcze wrócić na swoje miejsca na stadionie, Portowcy prowadzili już 2:0. Kilkanaście sekund po pierwszym gwizdku sędziego Bartosza Frankowskiego prostopadłe podanie utrzymał Spas Delev, wyłożył piłkę wbiegającemu w pole karne Rafałowi Murawskiemu, a kapitan Portowców pewnym uderzeniem pokonał Dariusza Trelę. Szybko stracona druga bramka dobiła drużynę przyjezdnych, która przez długi czas nie potrafiła opuścić własnej połowy boiska. A Pogoń cały czas starała się podwyższyć prowadzenie. Najwięcej na boisku wydarzyło się w między 68 a 73 minuta meczu. W ciągu tych pięciu minut Pogoń zdobyć mogła kolejne cztery bramki, najpierw uderzenie Mateusza Matrasa z trudem sparował bramkarz gości, a chwile później Seiya Kitano w sytuacji sam na sam przerzucił piłkę nad bramką. Skuteczniejsi byli jednak Ricardo Nunes i Kamil Drygas. Pierwszy z nich dośrodkował piłkę z rzutu wolnego, w polu karnym nikt piłki nie dotknął, co zaskoczyło golkipera przyjezdnych, który tylko wzrokiem odprowadził wpadająca do siatki piłkę. Chwilę później było już 4:0. Piłkę w pole karne wprowadził Ricardo Nunes, jednak dostrzegł wbiegającego za nim Kamila Drygasa. Wycofał do niego piłkę, a pomocnik Pogoni pewnym uderzeniem pokonał Dariusza Trelę. Czterobramkowe prowadzenie spowodowało już pewne rozluźnienie w szeregach gospodarzy, co starali się jeszcze wykorzystać zawodnicy z Niecieczy. Po jednym z rzutów wolnych, piłka trafiła w słupek. Ostrzeżenie to podziałało na Portowców, którzy do końca spotkania kontrolowali już sytuację na boisku. Podopieczni Kazimierza Moskala nie przestawali również dążyć do zdobycia kolejnej bramki. W doliczonym czasie gry, gdy wydawało się, że nic już się nie wydarzy, sprawy w swoje ręce wziął Rafał Murawski. Kapitan Portowców wykorzystał zbyt krótkie wybicie piłki przez bramkarza rywali, przyjął piłkę w polu karnym i pewnym strzałem ustalił wynik spotkania.
ďż˝rďż˝dďż˝o: Własne
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|